Quesnel/domena publiczna Portret Henryka Walezy (ur. 19 IX 1551 w Fontainebleau, zm. 2 VIII 1589 w Saint-Cloud) – król Polski 1573–1575 i Francji (jako Henryk III) 1574–1589, syn króla Francji Henryka II Walezjusza i Katarzyny Medycejskiej. Panował na tronie najkrócej ze wszystkich władców Polski w czasach nowożytnych, chociaż uważał się za jej króla do końca życia. W swej monarchii nad Wisłą przebywał niecałe 5 miesięcy i uciekł z niej, by zostać królem w swej Walezy, francuski książę ď Anjou, został pierwszym po śmierci Zygmunta II Augusta i wygaśnięciu dynastii Jagiellonów (1572) obranym w wolnej elekcji (11 V 1573) władcą Rzeczypospolitej. Kandydatura francuska do tronu polskiego była brana pod uwagę – i w Paryżu, i w Polsce – jeszcze za życia ostatniego francuska, Katarzyna Medycejska, była pewna, że jej trzeci, ulubiony syn zostanie koronowana głową. Szansa rysowała się w Polsce, dając jednocześnie Francji możliwość uzyskania wpływów w tym rejonie Europy kosztem głównego wroga monarchii Walezjuszy – Habsburgów. Również panowie polscy woleli króla z dalekiego kraju, którego władzę – jak liczyli – łatwiej ograniczyć, niż kandydata ekspansywnego, rządzącego po sąsiedzku „silną ręka”, domu zręczną i skuteczną kampanię wyborczą na rzecz francuskiego księcia przeprowadził w Polsce, wysłany znad Sekwany na czele specjalnego poselstwa, biskup Walencji Jean de Monluc. Wychwalał on wszechstronne zalety młodego Walezjusza. Istotnie, wieści o tym, książę ďAnjou odznaczył się odwagą jako dowódca oddziałów armii królewskiej w walkach z hugonotami pod Jamac i Moncontour (1569) mogły podnosić (choć nie u różnowierców) walory lansowanego przezeń kandydata. Ale już napływające z Francji wiadomości o aktywnym udziale księcia Henryka w rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja (24 VIII 1572) zdecydowanie utrudniały mu i sprytny Monluc potrafił jednak uspokoić wzburzone umysły, usprawiedliwić – najróżniejszymi sposobami – pretendenta do tronu, a wśród katolickiej szlachty mazowieckiej pozyskać dla niego rzeszę stronników. Szafował też nieograniczoną liczbą obietnic, które miał spełnić Henryk Walezy jako król Polski. Bezpośrednim wyrazem obaw Polaków o utrzymanie tolerancji wyznaniowej było uchwalenie 28 stycznia 1573 roku konfederacji warszawskiej, gwarantującej wolności religijne w Rzeczypospolitej. Polscy różnowiercy zabiegali też o złagodzenie losu swych współwyznawców we Francji (postulata polonica). Na sejmie elekcyjnym kandydat francuski odniósł zwycięstwo nad swym głównym rywalem, arcyksięciem Ernestem Habsburgiem. 11 maja 1573 roku został ogłoszony królem Polski i Litwy. Przed koronacją elekt musiał zaprzysiąc tak zwane artykuły henrykowskie (przedstawiane potem każdemu następnemu monarsze elekcyjnemu), określające zakres jego władzy i zarazem stanowiące główne zasady ustroju Rzeczypospolitej. Należało do nich zagwarantowanie tolerancji religijnej, respektowanie prerogatyw sejmu i senatu, możliwość wypowiedzenia posłuszeństwa królowi łamiącemu prawa i przywileje (articulus de non praestanda oboedientia).Z kolei tak zwane pacta conventa stanowiły spis osobistych przyrzeczeń elekta ( przymierze Francji z Polską, francuska pomoc wojskowa, wszczęcie wojny z Moskwą, utworzenie floty na Bałtyku, opłacanie corocznie studiów 100 Polaków we Francji). Specjalne polskie poselstwo po króla-elekta do Paryża odebrało przysięgi królewskie, choć niektóre punkty artykułów (zwłaszcza zapewnienie tolerancji wyznaniowej) wzbudzały zastrzeżenia Henryka i jego otoczenia z Walezy przybył do Polski w końcu stycznia 1574 roku i już wkrótce, podczas sejmu koronacyjnego, pokazał swym poddanym, że ma własne plany polityczne w Rzeczypospolitej. Chodziło głównie o złamanie zaprzysiężonych zobowiązań i wprowadzenie, na wzór francuski, silnej władzy monarszej. Przygotowany w Paryżu „plan panowania” zakładał oparcie się króla na partii katolickiej, odsunięcie od życia publicznego różnowierców (czemu miała służyć odpowiednia polityka rozdawnictwa dóbr, godności i urzędów), ograniczenie roli szlachty, zwłaszcza posłów ziemskich, a oparcie się na nielicznych, ale wypróbowanych i oddanych jednostkach czy że król niewiele lub zgoła nic z toczących się na sejmie dysput nie rozumiał, przesiadywał na jego posiedzeniach, by Polacy wiedzieli, że czuwa nad biegiem spraw. Korzystając z niezgodności opinii sejmu, dokonał konfirmacji tylko starych praw, a odmówił ponownego potwierdzenia nowych; dotyczyło to także artykułów henrykowskich. Nie nabrały one zatem mocy obowiązującego prawa. Był to sukces króla Henryka. W tej sytuacji rosło niezadowolenie króla i jego francuski dwór za swobodę obyczajów, za odsuwanie Polaków, a samego monarchę za samowolę w rozdawaniu urzędów i honorów. Miano mu za złe, że nie kwapi się z poślubieniem infantki Anny Jagiellonki (notabene starszej od niego o prawie 30 lat). Za niesprawiedliwie łagodny uznano wyrok króla, skazujący Samuela Zborowskiego (z rodziny stronników Walezego) na banicje za zabójstwo dokonane podczas sejmu koronacyjnego. Na wawelskich murach pojawiły się antykrólewskie Grottger/domena publiczna Ucieczka Henryka Walezego z Francji natomiast, wobec nasilającej się choroby Karola IX, Katarzyna Medycejska planowała już powrót Henryka do Paryża. Na wiosnę pierwsi Francuzi zaczęli opuszczać Polskę. Kiedy na Wawel nadeszła wiadomość o śmierci Karola IX (zm. 30 V 1574), Walezy wiedział, że Polacy nie zezwolą na jego wyjazd do Francji. Zdecydował się więc uciec potajemnie ze swego królestwa, by uzyskać po bracie tron we Francji; uczynił to w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku. Nie chciał jednak utracić korony polskiej i obiecywał, że sprawę swego panowania w Krakowie rychło przeżyli szok, a potem długo liczyli na powrót króla, nim zdali sobie sprawę, że jest to nierealne i podjęli decyzję o nowej elekcji. Zauważmy, że panowanie Henryka Walezego w Polsce datuje się najczęściej do 1574 roku. Tymczasem decyzję o zwołaniu sejmu elekcyjnego, a więc o nowej elekcji, o nieczekaniu na króla, podjęto dopiero w maju 1575 roku na zjeździe w Stężycy. Nie doszło przy tym do formalnej detronizacji elekcja cesarza Maksymiliana i wojewody siedmiogrodzkiego Stefana Batorego w grudniu 1575 roku zakończyła bezkrólewie po Henryku Walezym. Panowanie w Polsce szybciej przybyłego do Krakowa, antyhabsbursko nastawionego Batorego było dla Francji po utracie tronu w Rzeczypospolitej politycznym „mniejszym złem” (dyplomacja francuska miała zresztą swój udział w jego przygotowaniu). A Walezjusz dalej używał tytułu króla Polski. W jego herbie znajdował się polski orzeł i litewska pogoń (można to do dziś zobaczyć na zegarze z jego czasów zdobiącym wieżę w Conciergerie w Paryżu).We Francji nie sprawował samodzielnych rządów; lata 1574–1583 to okres dominacji politycznej królowej-matki podczas kolejnych faz wojen religijnych. Sam Henryk III, mimo swoich starań o jedność państwa, nie mógł zapanować nad walką stronnictw: protestanckiego z księciem Henrykiem de Condé i Henrykiem de Bourbon, królem Nawarry (przyszłym Henrykiem IV), oraz nieprzejednanych katolików, z księciem Henrykiem de Guise na za głosem „polityków” – umiarkowanych katolików, dążących w imię interesów państwa do zakończenia wojny wewnętrznej – przyznał hugonotom (pokój z Beaulieu, 1576) szereg praw, wolność kultu (poza Paryżem). Wywołał tym ostrą reakcję katolików, którzy zorganizowali pod wodzą księcia de Guise katolicką Świętą Ligę. By móc na nią wpływać, Henryk III ogłosił się jej szefem i szukał porozumienia z królem Nawarry. Ale wojna trwała, zwłaszcza że od 1584 roku (po śmierci młodszego brata Henryka III – Franciszka d’Anjou), Henryk Nawarski został prawowitym dziedzicem tronu domagała się od władcy Francji odebrania protestantom nadanych im praw. Wybuchła tzw. wojna trzech Henryków: Nawarczyka, de Guise i Henryka III. Zwolennicy Gwizjusza opanowali Paryż (dzień barykad, 12 V 1588), Henryk III musiał opuścić miasto, Stany Generalne w Blois (jak wcześniej w 1576–1577) poparły Świętą Ligę. Zdesperowany król kazał zamordować Henryka de Guise i jego brata Karola, biskupa Lotaryngii (XII 1588). Matce miał oświadczyć: Teraz znów jestem królem Francji, zabiłem króla Paryża. Konflikt jeszcze się zaognił. W trakcie oblężenia stolicy (wespół z Henrykiem Nawarskim, którego uznał za następcę tronu) został zasztyletowany przez fanatycznego dominikańskiego mnicha Jacques’a Clémenta. Został pochowany najpierw w Compiégne, a od 1610 roku w Saint-Denis. Ożeniony (15 II 1575) z Ludwiką Lotaryńską, córką Mikołaja Lotaryńskiego, hrabiego de Vaudémont, nie miał opinii współczesnych i potomnych (w tym historyków), Henryk III był i pozostaje postacią kontrowersyjną. Podkreśla się jego niezrównoważony charakter, wątpliwa moralność, homoseksualizm (był biseksualny), skrajności w postępowaniu: od okrucieństwa do bigoterii, od wyrafinowanej elegancji, poprzez pokutniczy habit, do szokujących przejawów transseksualizmu. Otaczający go upudrowani „pięknisie” lub raczej „pieszczochy” (mignons) byli jednak dla niego nie tylko towarzyszami zabaw, ale przede wszystkim w czasach wojen, intryg, zdrady i spisku, osobistą, oddaną mu gwardią przyboczną. Podnosi się równocześnie jego zasługi dla państwa francuskiego: wprowadzone przez niego reformy administracyjne i finansowe przygotowały grunt pod siłę monarchii Burbonów. Był mecenasem sztuki. Lawirując, dbał o to, by władza królewska nie wiązała się z jednym stronnictwem politycznym i tym samym mogła być czynnikiem tworzącym jedność państwa. Za jego panowania to się jednak nie roli w historii Polski nie miał szczęścia. Zderzenie odmiennych obyczajowości i systemów politycznych, jakie dokonało się przy okazji jego krótkiego pobytu w Krakowie, już u współczesnych wywołało opory. Potajemna ucieczka władcy ubodła Polaków i zdyskredytowała króla – Francuza. Odium spadało na jego rodaków i ojczyznę. Z kolei Francuzi z otoczenia Walezego rozpowszechniali ciemny wizerunek dalekiej, zimnej i niegościnnej Polski (słynne Adieu à la Pologne Philippe’a Desportesa, na które replikował Jan Kochanowski). Trzeba było kilkudziesięciu lat, by bliższe kontakty polsko-francuskie zostały wznowione, ale o polskim epizodzie króla Henryka pamiętano długo i pamięta się do dziś; bardziej w Polsce, niż we Serwański, Henryk III Walezy Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566–1576, Kraków Grzybowski, Henryk Walezy, Wrocław Chevallier, Henri III, Paris hasła:Maciej Serwański – profesor doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor wielu prac poświęconych historii Polski XVI i XVII wieku. Współautor „Słownika władców polskich” oraz „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej”.Źródło:Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej „Słownik władców polskich” (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią publikacje o Henryku Walezym: Nowożytność | | Autor:Czym były artykuły henrykowskie?Pod koniec XVI wieku Europa zmierzała już w stronę monarszych absolutyzmów. Tymczasem polska szlachta, po śmierci ostatniego Jagiellona, stanęła przed trudem wyboru nowego króla. I skłonienia go do tego, by zaakceptował jej złotą wolność. Jak to osiągnięto? Nowożytność | | Autor:Kompromitacja podczas koronacji. Czy Polacy byli gotowi w ostatniej chwili zabrać Henrykowi Walezemu koronę?Henryk Walezy miał już na rękach krew tysięcy protestantów. Papież nalegał, by nowy król zostawił sobie furtkę, pozwalającą także w Polsce prześladować innowierców. Francuz wymyślił fortel, który zdecydowanie nie poszedł po jego myśli. Średniowiecze | | Autor:Kto jest najpopularniejszym polskim władcą? Sprawdzamy dane wyszukiwarki GoogleKtórzy władcy budzą największe zainteresowanie, o których chcemy czytać, których sylwetki zgłębiamy? Którzy są najważniejsi dla nas – dzisiejszych Polaków? Przedstawiamy jedyny w swoim rodzaju ranking oparty na twardych danych. Wyniki materiały o Henryku Walezym z portalu książki o Henryku Walezym:
ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom LXIII, zeszyt 1 — 2015 DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rh.2015.63.1-16 DOROTA PÓŁC´WIARTEK-DREMIERRE PIERWSZE POLSKO-FRAN
Niedługo po opuszczeniu granic Polski jej pierwszy elekcyjny władca zwolnił tempo podróży. W Wiedniu czekały na niego pieniądze, które przesłała mu matka, królowa Katarzyna Medycejska. Nie przyśpieszyła w ten sposób powrotu syna na ojczyzny łono. Wręcz przeciwnie. 23-letni Henryk dostał jedyną i niesamowitą okazję do zorganizowania wakacji życia. Jak pisze Nancy Goldstone w książce „Królowe rywalki”: Zamiast jechać prosto do Francji, został wraz z towarzyszami dwa tygodnie w Wiedniu, wystawnie podejmowany przez cesarza, nim ruszył w nieśpieszną, dwumiesięczną podróż przez Wenecję, Padwę, Ferrarę, Mantuę i Turyn. Ani razu podczas swych wojaży nie napisał do matki i zignorował jej liczne, naglące wezwania do powrotu. Jak każdy wytrawny turysta podziwiał zabytki, robił liczne zakupy i odwzajemniał się gospodarzom za wylewną gościnność. Szczególnie upodobał sobie Wenecję, gdzie znalazł się w swoim żywiole i mógł krążyć od jednego kupca do drugiego albo po prostu godzinami pływać na złotej barce, udostępnionej mu przez samego dożę. Henryk Walezy po ucieczce z Polski pierwszy raz był na prawdziwych wakacjach i nie zamierzał tracić z nich ani chwili. Na tym obrazie Andrea Vincentino widać, jak uroczyście witała króla Wenecja (źródło: domena publiczna). Kiedy Walezy przybył do ojczyzny, nie miał już żadnych pieniędzy ofiarowanych przez matkę. Nic dziwnego, że ociągał się z powrotem. Jego francuskie rządy rozpoczęły się symbolicznie. Gdy w katedrze w Reims włożono na jego głowę koronę, zawołał, że go uwiera. Oj, rządzenie ówczesną Francją mogło przyprawiać o ból głowy. Trudne rządów początki Przede wszystkim kraj zżerała wojna religijna między katolikami a protestantami. W Rzeczpospolitej, pierwszym królestwie Henryka Walezego, rzecz nie do myślenia! Polscy publicyści z niedowierzaniem przyglądali się wydarzeniom nad Sekwaną. Bije się Francuz z swoim bratem już to kilkadziesiąt lat żałośnie za przyczyną różnego nabożeństwa z mizernym utrapieniem zginieniem koronnem a narodu swego, a radby już poprzestał wojny by jako Polak bacząc, że to źle, zabieżał takiej przeklętej wojnie: konfederacyą – pisał w XVI wieku pewien anonimowy autor. Wojny zakończyć się Henrykowi nie udało. Francuscy kalwini przekonywali, że skoro Polakom zagwarantował tolerancję religijną, to wypadałoby, aby uczynił to też dla swoich „naturalnych poddanych”. Jednak francuskie elity strwoniły kolejne lata na religijnych walkach. Król, chociaż sam katolik, był krytykowany nawet przez swoich współwyznawców. Teolog Jean Boucher ubolewał, że monarcha „za świeżym Polski przykładem powziął plan utrzymania obydwu religii we Francji”. Nie oznaczało, że do spraw wyznaniowych podchodził czysto instrumentalnie. Niewątpliwie myślał o zbawieniu. W praktykach religijnych zdarzało mu się nawet wychodzić przed szereg. Jak czytamy w „Królowych rywalkach”: Pewnego grudniowego wieczoru w 1574 roku cały dwór musiał uczestniczyć w procesji, w której Henryk, odziany w zgrzebną koszulę (choć atrakcyjnie przyozdobioną czarnymi trupimi czaszkami), poprowadził w strugach zimnego deszczu zawodzących pokutników, biczując się w trakcie marszu. Henryk III – jak się zdaje – uwielbiał ubierać się na czarno. Tym razem bez trupich czaszek, za to z papugą na ramieniu. XIX-wieczny obraz Richarda Parkesa Boningtona (źródło: domena publiczna). Wprawdzie z tolerancją religijną we Francji nie wyszło, ale inne polskie wzorce Henryk Walezy wprowadzał z większym powodzeniem. Jak stwierdził historyk Stanisław Grzybowski, Walezy: Nauczył się w Polsce, że nawet skłóconym i pełnym opozycjonistów sejmem łatwiej manewrować niż społeczeństwem niezadowolonym, skłonnym do buntu a nie mającym żadnej reprezentacji swych interesów. W tym celu w latach 1576 i 1588 zwoływał Stany Generalne, reprezentujące szlachtę, duchowieństwo i tzw. Stan Trzeci, czyli całą resztę. Już w 1576 roku Stan Trzeci, najbardziej nękany różnego rodzaju daninami, wskazywał, że deficyt Francji dałoby się pokryć z dochodów kleru – co Henryk Walezy po kilku latach wprowadził w życie. Oczywiście, za każdym razem uzyskiwał (lub wymuszał) zgodę od władz duchownych. Henryk Walezy (pierwszy siedzący po lewej) na ślubie jednego ze swych faworytów, księcia Joyeuse, którego ożenił ze swą własną szwagierką. Obraz przypisywany Hieronymusowi Franckenowi (źródło: domena publiczna). Zobacz również:Historyczna szkoła płodzenia. Nietypowe sposoby na zajście w ciążę sprzed 500 latLesbijskie zabawy na renesansowych dworach [18+]Kasia i karczochy, czyli o tym jak pewna Włoszka postawiła na głowie francuską kuchnię Królewscy faworyci i potomek Drakuli Były król Polski naraził się nie tylko duchownym, ale także magnatom i szlachcie. Pozbył się ich z królewskiego dworu. Szlachtę odsyłał na wieś, magnatów do ich prowincji, a następnie zasypywał korespondencją, dotyczącą spraw administracyjnych. Zwolnione miejsce u boku władcy zajęli jego ukochani dworzanie zwani Les Mignons. Wyglądali dość specyficznie. Jak pisze Nancy Goldstone: Nosili [oni] długie włosy, wymyślnie kręcone raz i drugi w loki, a na czubku głowy atłasowe czepeczki niczym dziwki w burdelu; ich lniane koszule miały wykrochmalone, misternie marszczone kryzy sięgające pół stopy długości, nadające im wygląd głowy św. Jana, niesionej na tacy – opisywał ich pewien protestancki szlachcic. Czy króla z „mignonami” łączyło coś więcej niż przyjaźń? Większość historyków jest sceptyczna w tej kwestii. Zresztą ważniejszy jest fakt, że królewscy faworyci byli obsypywani pieniędzmi, tytułami arystokratycznymi i czuli się bezkarnie. Zgubiło to niejednego. Przykładem może być Bussé d’Amboise, jeden z najsłynniejszych „mignonów”. Znakomity szermierz, nieraz śmierci zaglądał w oczy. Jednocześnie przez pewien czas był kochankiem Małgorzaty de Valois, słynnej Margot, siostry Henryka Walezego. Zginął z ręki pewnego hrabiego, któremu uwiódł żonę. Nawet status faworyta króla i kochanka królewskiej siostry nie uratował krewkiego minionka d’Amboise. Na obrazie Małgorzata de Valois, znana lepiej jako królowa Margot (źródło: domena publiczna). Niezwykłą karierę zrobił inny ulubieniec króla – Petru Cercel, czyli Piotr z Kolczykiem. Był to potomek słynnego Drakuli, który w 1579 roku zjawił się na francuskim dworze. W 1583 roku Stambuł pod wpływem francuskiej dyplomacji mianował go hospodarem Wołoszczyzny, czyli władcą sporej części dzisiejszej Rumunii. Po kilku latach Turcy uznali, że hospodar z kolczykiem poczyna sobie zbyt samodzielnie, więc najpierw pozbawili go władzy, a następnie głowy. Posprzątajcie ten Luwr! Współczesnych drażniły też inne zachowania Henryka. O ile pierwszy polski król elekcyjny cieszył się z powrotu do ojczyzny, to warunki mieszkaniowe miał gorsze. Luwr miał trzy razy mniej komnat niż Wawel. I nade wszystko krakowski zamek był wysprzątany, czego nie można było powiedzieć o siedzibie francuskich władców. Henryk Walezy postanowił to zmienić. Jak pisze Stanisław Grzybowski: Żądał również, by Luwr był czysty, rzecz w ówczesnej Francji niesłychana. Nie pobudował wprawdzie oglądanych na Wawelu dyskretnych wykuszy zwieszających się nad fosami zamkowymi, kazał jednak co rano szorować kominki i korytarze, dziedzińce i schody. Sam, ku zgorszeniu poddanych, którzy nie widzieli dotąd podobnych ekstrawagancji i kwalifikowali je jako zniewieściałość, mył się również. Szczęście w łożu i sztylet w brzuchu Na pewno we Francji król Henryk Walezy odnalazł szczęście osobiste. W Polsce czekałby go ślub z Anną Jagiellonką, kobietą niemłodą i nieurodziwą. Po powrocie do Francji chciał ożenić się ze swoją ukochaną – księżną de Condé, mężatką. Jednak zanim kobieta uzyskała rozwód, zmarła w wyniku komplikacji poporodowych. Po kilkumiesięcznej żałobie Henryk Walezy poślubił lotaryńską księżniczkę Ludwikę, którą poznał jeszcze w trakcie podróży do Polski. Wysoka blondynka od razu mu się spodobała. Oboje uwielbiali taniec, poza tym nowa królowa Francji była cichą i spokojną osobą, nie wtrącała się też do polityki. Jedynym problemem był fakt, że nie doczekali się potomstwa. Wszyscy polscy królowie elekcyjni umierali z przyczyn naturalnych (nie licząc hipotezy, że Stefan Batory został otruty). Jedynym wyjątkiem jest Henryk Walezy. Być może nad Wisłą dożyłby spokojnie swoich dni, jednak we Francji czekał go tragiczny koniec. O, trup. Ciekawe, czy jak kopnę, to się ruszy… Pod koniec 1588 roku Henryk Walezy pozbył się księcia de Guise, a kilka miesięcy później sam stał się ofiarą skrytobójstwa (źródło: domena publiczna). 1 sierpnia 1589 roku przed obliczem króla zjawił się Jacques Clément, 22-letni dominikanin, który dostarczył rzekomo ważne listy. Kiedy Henryk zajął się lekturą, zakonnik wyciągnął spod płaszcza sztylet i zadał monarsze śmiertelny cios. Motywacje były natury religijnej: zabójca uznał, że katolicki król jest zbyt pobłażliwy wobec protestantów. Clément został natychmiast zamordowany przez królewską ochronę. Ostatni Walezjusz na francuskim tronie odszedł do wieczności następnego dnia. Do końca życia tytułował się królem Polski. Jego dawni poddani przyjęli wiadomość o jego śmierci z mieszanymi uczuciami. Protestanci uznali nawet śmierć króla Henryka Walezego za… słuszną karę niebios za ucieczkę z Rzeczypospolitej. Bibliografia Białecki Konrad, Konflikty wyznaniowe w XVI i XVII-wiecznej Francji widziane oczyma ówczesnych Polaków, „Mazowieckie Studia Humanistyczne”, t. 8, 2002, nr 2. Boucher Jacqueline, Louise de Lorraine, 2003, [dostęp 12 XI 2016]. Goldstone Nancy, Królowe rywalki, Warszawa 2016. Grzybowski Stanisław, Henryk Walezy, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1980. Grzybowski Stanisław, Henryk III Walezy, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 9, Wrocław – Warszawa – Kraków 1960–1961. Tazbir Janusz, Polskie i obce opinie o konfederacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974. G8k2d.