August III Sas był królem Polski w latach 1734–1763. Rywalizował o tron ze Stanisławem Leszczyńskim. Za panowania Augusta III trwał spór pomiędzy dwoma stronnictwami politycznymi – Familią i republikantami. Uniemożliwiało to właściwe funkcjonowanie państwa. Saski król nie angażował Rzeczypospolitej w żadne wojny. Dzięki temu poprawiła się sytuacja gospodarcza kraju publiczna Jagiellonowie (fot. domena publiczna)Jagiellonowie – dynastia królewska wywodząca się od wielkich książąt litewskich, gałąź Giedyminowiczów. Panowali: na Litwie w latach 1377-1401 i 1440-1572, w Polsce 1386-1572, na Węgrzech w latach 1440-1444 i 1490-1526, w Czechach w latach dynastii pochodzi od imienia Jagiełło (Jogaila), które nosił założyciel dynastii, Władysław II Jagiełło, wielki książę Litwy i Polski. Jego przodkowie sprawowali rządy na Litwie od XIII w. Pradziad Jagiełły, Pukuwer (Butumer), był władcą Litwy w latach 1291-1294, dziad Giedymin (zm. 1341), w latach 1316-1341, a ojciec w latach 1345-1377. Od brata Olgierda – Kiejstuta (zm. 1382), księcia trockiego, wywodziła się linia boczna Giedyminowiczów – Kiejstutowicze, z której pochodzili dwaj władcy Litwy: Witold (zm. 1430), wielki książę litewski w latach 1401-1430 i Zygmunt (zm. 1440), wielki książę litewski w latach 1432-1440. Wielkim księciem Litwy był także (w latach 1430-1432) jeden z braci Władysława II Jagiełły – Świdrygiełło (zm. 1452). Warto zaznaczyć, że bracia Jagiełły zwani Olgierdowiczami, dali początek wielu znakomitym rodom magnackim. np. od księcia czernihowskiego i czartoryskiego Konstantego (zm. ok. 1390) pochodzą książęta Czartoryscy, od księcia druckiego i briańskiego Dymitra (zm. 1399) książęta Druccy, od księcia ratneńskiego Fiodora (zm. po 1400) książęta Sanguszkowie, a od księcia kijowskiego Włodzimierza (zm. po 1398) książęta Olelkowicze objął rządy w Polsce na podstawie układu polsko-litewskiego w Krewie (14 VIII 1385), po poślubieniu Jadwigi Andegaweńskiej, prawnuczki zjednoczyciela Korony Polskiej Władysława I Łokietka. Autorytet królowej Jadwigi byt tak duży, że najstarsze córki Jagiellonów otrzymywały później jej imię. Jadwigą nazwano jedyną córkę Władysława II Jagiełły i Anny Cyllejskiej, pierwszą córkę Kazimierza IV Jagiellończyka, a także najstarszą córkę Zygmunta I Starego. Jagiellonowie nie czuli się pewnie w Polsce i umacniali swą pozycję, wiążąc się z potomkami dynastii, która królowała przed nimi na Wawelu. Od ostatniego Piasta na tronie polskim, Kazimierza III Wielkiego pochodziła Anna Cyllejska, druga żona Władysława II Jagiełły, oraz Elżbieta rakuszanka, żona Kazimierza IV Jagiellończyka. Piastówną po kądzieli była również Barbara Zapolya, pierwsza żona Zygmunta I Starego. Mimo tych zabiegów nie byli w Koronie zbyt do nich możemy zaobserwować dopiero w XVI w., szczególnie zaś po śmierci Zygmunta II Augusta, gdy w latach panowania tzw. królów elekcyjnych szlachta polska przeciwstawiała im wyidealizowaną przeszłość jagiellońską. Żywe przez cały wiek XV poczucie obcego pochodzenia dynastii dawało o sobie znać chociażby w okresach bezkrólewia. Perypetie związane z wyborem synów Władysława II Jagiełły: Władysława III Warneńczyka i Kazimierza IV Jagiellończyka oraz jego wnuków, przede wszystkim Jana I Olbrachta, wynikały Z wysuwania przeciwko nim przez opozycję antyjagiellońską kandydatur Piastów mazowieckich jako „panów przyrodzonych” i „ojczyców” Królestwa. W tej sytuacji Jagiellonowie wykorzystywali często separatyzm litewski. Litwa – dziedziczny kraj – była im potrzebna jako podstawa autorytetu królewskiego w Polsce. Kartą tą posługiwali się Kazimierz IV Jagiellończyk i jego synowie, a następnie królowa Bona, która chcąc zapewnić Zygmuntowi Augustowi koronę polską, przeforsowała wpierw jego wyniesienie na tron wielkoksiążęcy na publiczna Protoplaści dynastii Jagiellonów – Jadwiga i Jagiełło (fot. domena publiczna)W oparciu o swój kraj macierzysty dążyli do utworzenia z Polski monarchii dziedzicznej. Ich polityka dynastyczna na tym odcinku poniosła jednak klęskę w starciu z opozycją panów koronnych. Pod rządami czterech pokoleń Jagiellonów ugruntowały się w Polsce zasady wolnej elekcji viritim. Uzyskanie korony królewskiej przez Zygmunta II Augusta za życia ojca w 1529 r. nie stworzyło trwałego wyłomu w tej procedurze, skoro Zygmunt I Stary uniwersałem wydanym 26 marca 1530 r. potwierdził nienaruszalność dotychczasowych zasad elekcji (zasady te wprowadzono do konstytucji na sejmie piotrkowskim w 1538). W walce z możnowładcami Jagiellonowie szukali oparcia w szerokich warstwach szlacheckich. Obdarzyli szlachtę licznymi przywilejami, które ograniczały prawa mieszczan i chłopów. Przyczynili się do ukształtowania nowej formy państwa polsko-litewskiego – tzw. demokracji ich w Polsce i w Wielkim Księstwie Litewskim zakończyły się w 1572 r. wraz ze śmiercią ostatniego męskiego potomka Władysława II Jagiełły – Zygmunta II Augusta. Wydarzenie to poprzedziła unia lubelska zawarta w 1569 r., która przyniosła zjednoczenie obu państw – Polski i Litwy. Zamianie unii personalnej na unię realną towarzyszyło wiele ważnych zjawisk, wytwarzanie się na Litwie spolonizowanej warstwy magnackiej i szlacheckiej, ekspansja polskiej szlachty na ziemie ukrainne i kolonizacja tamtejszych pustek. Najważniejszym postulatem pierwszych Jagiellonów było dążenie do pokonania zakonu krzyżackiego. W wyniku długotrwałych wojen przywrócili Polsce dostęp do Bałtyku. W 1466 r. rewindykowali Pomorze Gdańskie i ziemię chełmińską oraz pozyskali Warmię, Malbork i Elbląg. Nie wcielili jednak do Korony Polskiej reszty Prus Zakonnych, zadowalając się w 1525 r. sekularyzacją Zakonu i utworzeniem w miejsce państwa krzyżackiego lennego księstwa świeckiego rządzonego przez Hohenzollernów. Zmierzali do opanowania tronów państw w środkowej Europie. Krótkie rządy Władysława III Warneńczyka na Węgrzech zakończyły się w 1444 r. klęską i śmiercią króla w bitwie z Turkami pod Warną. Kilkadziesiąt lat później syn Kazimierza IV Jagiellończyka, Władysław II, został królem Czech w 1471 r., a następnie Węgier w 1490 r. Po jego śmierci w obydwu państwach tron objął w 1516 r. syn Ludwik II. Umożliwiło to Jagiellonom odkrywanie głównej roli w środkowej Europie. Nie wykorzystali jednak tej okazji. Nie zagarnęli dla siebie na stałe nawet Śląska, choć szanse na rewindykację tej ziemi pojawiły się wielokrotnie. Zadowolili się pozyskaniem na rzecz Polski księstw oświęcimskiego i zatorskiego. Układy jagiellońsko-habsburskie zawarte w Wiedniu w 1515 r. doprowadziły do ich rezygnacji z prowadzenia aktywnej polityki w centralnej Europie. W 1526 r. zginął bezpotomnie pod Mohaczem król Ludwik II, a jego siostra Anna (1503 – 1547), żona Ferdynanda I Habsburga, przekazała mężowi prawa do tronu Czech i ułożyły się natomiast sprawy na innych odcinkach. Powstrzymano ekspansję Moskwy, od XV w. prowadzącej akcję scalania ziem ruskich, a po poddaniu się Inflant Zygmuntowi II Augustowi w 1561 r. państwo Jagiellonów uzyskało bardzo silną pozycję nad Bałtykiem. Doprowadzono także do likwidacji lenna mazowieckiego po wymarciu tamtejszych Piastów i inkorporowano Mazowsze do Korony Polskiej (1526). Czasy panowania tej dynastii były okresem największej świetności politycznej, kulturalnej i gospodarczej dawnej Polski. W historiografii polskiej funkcjonuje od XIX w. pojęcie tzw. idei jagiellońskiej, które przeciwstawia się piastowskiej idei państwa polskiego. Ideę jagiellońską kojarzy się zazwyczaj z przesunięciem punktu ciężkości państwa polskiego na wschód, kosztem polskich ziem zachodnich, i zastąpieniem jednolitego etnicznie organizmu państwowego przez wielonarodowościowy, federacyjny związek państw i hasła:Autor hasła: Andrzej Kamieński – doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Polskiej Akademii Nauk. Autor wielu publikacji poświęconych m. in. dynastii Hohenzollernów. Współautor „Słownika władców Europ średniowiecznej”, „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej” oraz „Słownika władców polskich”.Źródło:Źródło: Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej pt. Słownik władców polskich (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią Nauk.
Oprócz nich pojawiła się propozycja „króla Piasta” (Jan Kostka), zaś poseł francuski Jean de Montluc zaproponował na króla Polski Henryka Walezego (andegaweńskiego) – brata króla Francji – Karola IX. Warunki objęcia polskiego tronu przez Henryka zostały umieszczone w pactach conventach – osobistych zobowiązaniach króla
Jak nazywał się brat Henryka Walezego?Pierwsza osoba która napisze najlepiej dostaje naj
Skłoniło to magnatów polskich do próby rozciągnięcia swoich wpływów na oba księstwa. W latach 1595–1600 wyprawy wojenne hetmana Zamoyskiego zakończyły się usunięciem hospodara Michała Walecznego, który próbował zjednoczyć księstwa nad Dunajem i uniezależnić się tak od Turcji, jak i od Rzeczypospolitej. Zamoyski osadził
Henryk Walezy - rysunek Jana Matejki. Fot. PAP/Reprodukcja 11 maja 1573 r. szlachta zebrana we wsi Kamień pod Warszawą dokonała wyboru pierwszego w polskiej historii króla elekcyjnego Henryka de Valois. Panowanie francuskiego następcy tronu było krótkie, lecz bardzo silnie odcisnęło się na dziejach ostatniego z Jagiellonów Zygmunta Augusta 7 lipca 1572 r. sprawiła, że przed Polską i Litwą stanął problem sposobu wyboru nowego monarchy. Już w trakcie panowania Zygmunta Augusta, w obliczu jego coraz bardziej prawdopodobnej bezpotomnej śmierci, pojawił się pomysł wybierania nowych władców przez szlachtę. „Stopniowo pojawiała się idea elekcji viritim, czyli wyboru króla przez ogół stanu szlacheckiego, którą bardzo mocno forsował Jan Zamoyski” – podkreślał w rozmowie z PAP prof. Stefan Ciara z Instytutu Historycznego UW. Część szlachty, pochodzącej głównie z Wielkopolski, optowała za wyborem króla wyłącznie przez przedstawicieli stanu szlacheckiego. Tymczasowo, aby zapobiec wewnętrznym sporom i anarchii w funkcjonowaniu instytucji państwa, zdecydowano, że w okresie bezkrólewia interrexem zostanie arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski. Ostatecznie w styczniu 1573 r. na sejmie zwołanym przez senatorów zdecydowano, że elekcji króla dokona się głosami szlachty. Aby zabezpieczyć kraj przed niebezpieczeństwem sporów religijnych, uchwalono również akt konfederacji warszawskiej gwarantującej swobodę wyznaniową i opiekę państwa nad innowiercami. W tym czasie stopniowo kształtowała się lista potencjalnych kandydatów do polskiego tronu. Byli wśród nich arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan Groźny, Jan III Waza, małżonek Katarzyny Jagiellonki (szwagier Zygmunta Augusta), następca tronu Francji dwudziestoletni Henryk de Valois i Stefan Batory z Siedmiogrodu. Spora część szlachty uważała, że najlepszym kandydatem do tronu Rzeczypospolitej będzie ze względu na związki rodzinne przedstawiciel dynastii Wazów. „W rozważaniach nad sukcesją »liczono na rodzinę«. Siostra Zygmunta Augusta była żoną Jana III Wazy, króla szwedzkiego. Mariaż miał wzmocnić pozycję Polski i Litwy w konflikcie z Moskwą, ale jego efektem było również w przyszłości obsadzenie tronu Rzeczypospolitej przez Wazów” – powiedział w rozmowie z PAP prof. Stefan Ciara. Większość szlachty zdecydowanie odrzucała kandydaturę władcy Moskwy, który mógłby wprowadzić do Rzeczypospolitej brutalne sposoby rządzenia, dzięki którym panował nad swoim krajem. Największe jednak szanse miał Henryk de Valois. Był trzecim synem Henryka II, króla Francji i Katarzyny Medycejskiej, młodszym o nieco ponad rok bratem zasiadającego na tronie w Paryżu Karola IX. Kraj młodego Walezjusza przeżywał wówczas ogromne wstrząsy powodowane konfliktami religijnymi. W nocy z 23 na 24 sierpnia 1572 r. w Paryżu doszło do rzezi francuskich protestantów przybyłych do miasta na ślub Henryka Burbona, syna kalwińskiej królowej Nawarry Joanny d’Albret, z Małgorzatą, córką zmarłego króla Henryka II. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w całej Europie. W Polsce część szlacheckiej opinii publicznej uznała, że kandydat z kraju pogrążonego w chaosie może doprowadzić do podobnych wydarzeń, sprzecznych z duchem tolerancji religijnej gwarantowanej w konfederacji warszawskiej. Wielki wpływ na wzmocnienie szans kandydatury Henryka miała jego niezwykle wpływowa matka Katarzyna Medycejska. Królowa dążyła do zapewnienia swojemu synowi tronu, na który, jak się wówczas wydawało, nie miał większych szans we Francji. Jego brat Karol IX miał go za rywala i także pragnął, aby opuścił Luwr. Do Krakowa przybywały liczne poselstwa francuskie, których celem miało być przekonanie wpływowych magnatów do kandydatury i zwalczanie innych pretendentów, głównie arcyksięcia Habsburga. Kluczowe dla losów kandydatury było pozyskanie dla niej wsparcia ważnych rodów magnackich. Francuzi zapewnili sobie poparcie między innymi rodu Zborowskich, którego część przedstawicieli wyznawała protestantyzm. Dyplomacja nie była jedynym środkiem walki o tron Polski. Podczas bezkrólewia lat 1572–1573 r. ogromny rozwój przeżywała publicystyka polityczna. Autorzy broszur prowadzili swoiste kampanie wyborcze na rzecz kandydatur poszczególnych książąt. „Zacny królewic, dorosły i ćwiczony w walce; obranie jego pokazałoby prawą swobodę naszę; musi nam być powolny prze dalekość przyjaciół swych; mając armatę, kosztem swym dominium maris nam wydźwignie i port nieprzyjacielski skazi; długów koronnych wypłacenie; prowentów niemałych pewnie do korony” – pisał jeden z anonimowych autorów. Zwracano też uwagę na czynniki polityki międzynarodowej. Zwycięska kandydatura Habsburga lub Batorego mogła uwikłać Rzeczpospolitą w konflikt z Turcją. W agitacji posługiwano się również argumentem niechęci do „kandydatów niemieckich”. Duża odległość od granic Francji także miała być czynnikiem przemawiającym za poparciem kandydatury Henryka de Valois: „lepiej dalszego wziąć, niźli bliższego, który by nam ze wszyćkimi swoimi nad szyją wisiał i swoje wszystki dygnitarstwy [urzędy] podzielał”. Kluczowym argumentem za poparciem Walezego miała być jego zgoda na zachowanie dotychczas obowiązujących praw szlachty. Obawiano się, że francuski książę nie zrozumie praw obowiązujących w Rzeczypospolitej. Kolejne miesiące miały pokazać, że obawy te były raczej bezpodstawne. W kwietniu 1573 r. pod Warszawę przybyło ok. 50 tys. przedstawicieli szlachty. Pośród tysięcy namiotów rozbitych na polach koło wsi Kamień (dziś Kamionek na Pradze Południe) zbudowano wielką szopę, w której zasiadali senatorowie wysłuchujący poselstw kandydatów do korony. W ich pamięć szczególnie zapaść miało długie przemówienie francuskiego posła Jeana de Monluca, w którym złożył liczne obietnice. Jego mowę wydrukowano i kolportowano wśród szlachty. Kandydatura Henryka uzyskała również poparcie Anny Jagiellonki. Chwilowy kryzys spowodowała jedynie niechęć części szlachty do włączenia zapisów konfederacji warszawskiej do zobowiązań, jakie miał zaprzysiąc wybrany kandydat. Po zebraniu głosów szlachty ze wszystkich województw 11 maja 1573 r. prymas Polski abp. Jakub Uchański ogłosił Henryka de Valois królem. Ostatecznie zobowiązania nowego władcy zostały zaprzysiężone przez francuskie poselstwo 16 maja 1573 r. W tzw. pacta conventa („warunkach uzgodnionych”) ambasador Francji zgadzał się na na odbudowę polskiej floty wojennej, dbanie o rozwój handlu, sfinansowanie kształcenia młodych polskich szlachciców we Francji, zawarcie przymierza polsko-francuskiego i sprowadzenie do Polski znakomitej piechoty gaskońskiej. Kandydat zobowiązał się również do ślubu ze starszą o trzydzieści lat Anną Jagiellonką. Znacznie bardziej długofalowe skutki miało przyjęcie tzw. artykułów henrykowskich, które stały się jedną z podstaw ustroju Rzeczypospolitej. Król zobowiązywał się w nich do zwoływania co dwa lata sejmów i poddania ich kontroli polityki zagranicznej i wewnętrznej (ustanawiania podatków), szanowania postanowień konfederacji warszawskiej, rezygnacji z tytułów dziedzicznych. Ostatni punkt zakładał prawo oporu wobec władcy łamiącego te postanowienia: „A ieślibyśmy (czego Boże uchoway) co przeciw prawom, wolnościom, artykułom, kondycyom wykroczyli, abo czego nie wypełnili: tedy obywatele Koronne oboyga narodu, od posłuszeństwa y wiary Nam powinney, wolne czyniemy”. 10 września 1573 r. Henryk zaprzysiągł dochowanie postanowień w paryskiej katedrze Notre-Dame. Następnie wraz z orszakiem wyruszył do Krakowa. Do Polski dotarł w styczniu 1574 r. 1 lutego 1574 r. w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jakub Uchański koronował Henryka Walezego na króla Polski. Uroczystość przerwało wystąpienie marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, który domagał się, by król zaprzysiągł akty gwarantujące wolność wyznania. Uroczystości koronacyjne zakłóciło również zamordowanie kasztelana przemyskiego Andrzeja Wapowskiego, który próbował zapobiec atakowi stronnika króla Samuela Zborowskiego na kasztelana Jana Tęczyńskiego. W kolejnych miesiącach król nie angażował się w sprawy państwowe, czego świadectwem była odmowa zaprzysiężenia pacta conventa. Sejm koronacyjny zagroził nawet detronizacją nowego władcy. Dla polskiej szlachty szokujące były jego nieznane w Polsce stroje i nadmiernie swobodne obyczaje. „Król bez żadnego dozorcy zostawiony razem z otaczającymi go Francuzami oddawał się polowaniom, grze w karty, tańcom i rozpustnym ucztom” – pisał jeden ze świadków epoki. W nocy z 18 na 19 czerwca 1574 r. Henryk na wieść o bezpotomnej śmierci swojego brata króla Karola IX wraz z czterema towarzyszami uciekł z Krakowa do Francji. Pod Pszczyną króla doścignęła wysłana ze stolicy pogoń. Henryk obiecał powrócić do Polski po uporządkowaniu spraw we Francji. Swojej obietnicy nigdy nie wypełnił. Mimo to jeszcze we Francji dążył do utrzymania polskiej korony, w czym wspierała go jego matka, wysuwając projekt ustanowienia wicekróla. „Konkludował umrzeć królem Polski. Wysławiał Polskę, wysławiał hojność, obfitość, pobożność, wiarę, szczerość, uprzejmość Polaków” – pisał z jeden wysłanników wchodzących w skład polskiego poselstwa, które udało się do króla jesienią 1574. Ostatecznie wyznaczono królowi termin powrotu do Krakowa na 12 maja 1575 r. Po tej dacie uznano tron Polski za pusty i rozpoczęto przygotowania do nowej elekcji. Już 13 lutego 1575 r. Henryk został koronowany na króla Francji. Do końca życia w swojej tytulaturze zachowywał godność króla Polski. Herby Polski i Litwy znajdowały się także w jego herbie króla Francji. Od wyrażanego przez niego szacunku wobec Polski odbiegały publikowane we Francji pamflety wymierzone w Polaków: „Żegnaj, Polsko, żegnajcie opustoszałe równiny Skute wiecznym śniegiem i lodem Lud barbarzyński arogancki i niestały” Niezrozumienie polskich stosunków politycznych, ucieczka oraz ten i inne utwory satyryczne wymierzone w Polskę sprawiają, że w polskiej historiografii krótkie panowanie Henryka Walezego oceniane jest negatywnie. Bez wątpienia najtrwalszym dziedzictwem elekcji roku 1573 r. jest zwyczaj sporządzania pacta conventa i obowiązywanie artykułów henrykowskich wzmacniających ustrój demokracji szlacheckiej. „Jestem śmiertelnie chora i wkrótce umrę. Mam jednak przeczucie, że utracisz koronę, zanim jeszcze nastąpi mój koniec” – miała stwierdzić Katarzyna Medycejska na łożu śmierci w pierwszych dniach stycznia 1589 r. Jej słowa okazały się niemal prorocze. Burzliwe panowanie Henryka III w pogrążonej w chaosie Francji zakończyło się jego zamordowaniem podczas oblężenia Paryża kontrolowanego przez Henryka de Guise’a. Przeżył swoją matkę o zaledwie osiem miesięcy. Objęcie tronu przez Henryka Burbona położyło kres wojnom domowym i otworzyło epokę Burbonów rządzących Francją do 1830 r. Cytaty ze źródeł na podstawie: „Pisma polityczne z czasów pierwszego bezkrólewia” pod red. Jana Czubka, Kraków 1906 Michał Szukała (PAP) szuk/ skp/
Nastawiona praktycznie myśl Fredry koncentrowała się przede wszystkim na Rzeczypospolitej Obojga Narodów i bazowała w znacznym stopniu na jej doświad-czeniu politycznym. Z tej przyczyny ustrój republikański znajdował się w centrum zainteresowania refleksji autora Gestorum, który przyjął wobec niego stosunek afir-matywny.
Quesnel/domena publiczna Portret Henryka Walezy (ur. 19 IX 1551 w Fontainebleau, zm. 2 VIII 1589 w Saint-Cloud) – król Polski 1573–1575 i Francji (jako Henryk III) 1574–1589, syn króla Francji Henryka II Walezjusza i Katarzyny Medycejskiej. Panował na tronie najkrócej ze wszystkich władców Polski w czasach nowożytnych, chociaż uważał się za jej króla do końca życia. W swej monarchii nad Wisłą przebywał niecałe 5 miesięcy i uciekł z niej, by zostać królem w swej Walezy, francuski książę ď Anjou, został pierwszym po śmierci Zygmunta II Augusta i wygaśnięciu dynastii Jagiellonów (1572) obranym w wolnej elekcji (11 V 1573) władcą Rzeczypospolitej. Kandydatura francuska do tronu polskiego była brana pod uwagę – i w Paryżu, i w Polsce – jeszcze za życia ostatniego francuska, Katarzyna Medycejska, była pewna, że jej trzeci, ulubiony syn zostanie koronowana głową. Szansa rysowała się w Polsce, dając jednocześnie Francji możliwość uzyskania wpływów w tym rejonie Europy kosztem głównego wroga monarchii Walezjuszy – Habsburgów. Również panowie polscy woleli króla z dalekiego kraju, którego władzę – jak liczyli – łatwiej ograniczyć, niż kandydata ekspansywnego, rządzącego po sąsiedzku „silną ręka”, domu zręczną i skuteczną kampanię wyborczą na rzecz francuskiego księcia przeprowadził w Polsce, wysłany znad Sekwany na czele specjalnego poselstwa, biskup Walencji Jean de Monluc. Wychwalał on wszechstronne zalety młodego Walezjusza. Istotnie, wieści o tym, książę ďAnjou odznaczył się odwagą jako dowódca oddziałów armii królewskiej w walkach z hugonotami pod Jamac i Moncontour (1569) mogły podnosić (choć nie u różnowierców) walory lansowanego przezeń kandydata. Ale już napływające z Francji wiadomości o aktywnym udziale księcia Henryka w rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja (24 VIII 1572) zdecydowanie utrudniały mu i sprytny Monluc potrafił jednak uspokoić wzburzone umysły, usprawiedliwić – najróżniejszymi sposobami – pretendenta do tronu, a wśród katolickiej szlachty mazowieckiej pozyskać dla niego rzeszę stronników. Szafował też nieograniczoną liczbą obietnic, które miał spełnić Henryk Walezy jako król Polski. Bezpośrednim wyrazem obaw Polaków o utrzymanie tolerancji wyznaniowej było uchwalenie 28 stycznia 1573 roku konfederacji warszawskiej, gwarantującej wolności religijne w Rzeczypospolitej. Polscy różnowiercy zabiegali też o złagodzenie losu swych współwyznawców we Francji (postulata polonica). Na sejmie elekcyjnym kandydat francuski odniósł zwycięstwo nad swym głównym rywalem, arcyksięciem Ernestem Habsburgiem. 11 maja 1573 roku został ogłoszony królem Polski i Litwy. Przed koronacją elekt musiał zaprzysiąc tak zwane artykuły henrykowskie (przedstawiane potem każdemu następnemu monarsze elekcyjnemu), określające zakres jego władzy i zarazem stanowiące główne zasady ustroju Rzeczypospolitej. Należało do nich zagwarantowanie tolerancji religijnej, respektowanie prerogatyw sejmu i senatu, możliwość wypowiedzenia posłuszeństwa królowi łamiącemu prawa i przywileje (articulus de non praestanda oboedientia).Z kolei tak zwane pacta conventa stanowiły spis osobistych przyrzeczeń elekta ( przymierze Francji z Polską, francuska pomoc wojskowa, wszczęcie wojny z Moskwą, utworzenie floty na Bałtyku, opłacanie corocznie studiów 100 Polaków we Francji). Specjalne polskie poselstwo po króla-elekta do Paryża odebrało przysięgi królewskie, choć niektóre punkty artykułów (zwłaszcza zapewnienie tolerancji wyznaniowej) wzbudzały zastrzeżenia Henryka i jego otoczenia z Walezy przybył do Polski w końcu stycznia 1574 roku i już wkrótce, podczas sejmu koronacyjnego, pokazał swym poddanym, że ma własne plany polityczne w Rzeczypospolitej. Chodziło głównie o złamanie zaprzysiężonych zobowiązań i wprowadzenie, na wzór francuski, silnej władzy monarszej. Przygotowany w Paryżu „plan panowania” zakładał oparcie się króla na partii katolickiej, odsunięcie od życia publicznego różnowierców (czemu miała służyć odpowiednia polityka rozdawnictwa dóbr, godności i urzędów), ograniczenie roli szlachty, zwłaszcza posłów ziemskich, a oparcie się na nielicznych, ale wypróbowanych i oddanych jednostkach czy że król niewiele lub zgoła nic z toczących się na sejmie dysput nie rozumiał, przesiadywał na jego posiedzeniach, by Polacy wiedzieli, że czuwa nad biegiem spraw. Korzystając z niezgodności opinii sejmu, dokonał konfirmacji tylko starych praw, a odmówił ponownego potwierdzenia nowych; dotyczyło to także artykułów henrykowskich. Nie nabrały one zatem mocy obowiązującego prawa. Był to sukces króla Henryka. W tej sytuacji rosło niezadowolenie króla i jego francuski dwór za swobodę obyczajów, za odsuwanie Polaków, a samego monarchę za samowolę w rozdawaniu urzędów i honorów. Miano mu za złe, że nie kwapi się z poślubieniem infantki Anny Jagiellonki (notabene starszej od niego o prawie 30 lat). Za niesprawiedliwie łagodny uznano wyrok króla, skazujący Samuela Zborowskiego (z rodziny stronników Walezego) na banicje za zabójstwo dokonane podczas sejmu koronacyjnego. Na wawelskich murach pojawiły się antykrólewskie Grottger/domena publiczna Ucieczka Henryka Walezego z Francji natomiast, wobec nasilającej się choroby Karola IX, Katarzyna Medycejska planowała już powrót Henryka do Paryża. Na wiosnę pierwsi Francuzi zaczęli opuszczać Polskę. Kiedy na Wawel nadeszła wiadomość o śmierci Karola IX (zm. 30 V 1574), Walezy wiedział, że Polacy nie zezwolą na jego wyjazd do Francji. Zdecydował się więc uciec potajemnie ze swego królestwa, by uzyskać po bracie tron we Francji; uczynił to w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku. Nie chciał jednak utracić korony polskiej i obiecywał, że sprawę swego panowania w Krakowie rychło przeżyli szok, a potem długo liczyli na powrót króla, nim zdali sobie sprawę, że jest to nierealne i podjęli decyzję o nowej elekcji. Zauważmy, że panowanie Henryka Walezego w Polsce datuje się najczęściej do 1574 roku. Tymczasem decyzję o zwołaniu sejmu elekcyjnego, a więc o nowej elekcji, o nieczekaniu na króla, podjęto dopiero w maju 1575 roku na zjeździe w Stężycy. Nie doszło przy tym do formalnej detronizacji elekcja cesarza Maksymiliana i wojewody siedmiogrodzkiego Stefana Batorego w grudniu 1575 roku zakończyła bezkrólewie po Henryku Walezym. Panowanie w Polsce szybciej przybyłego do Krakowa, antyhabsbursko nastawionego Batorego było dla Francji po utracie tronu w Rzeczypospolitej politycznym „mniejszym złem” (dyplomacja francuska miała zresztą swój udział w jego przygotowaniu). A Walezjusz dalej używał tytułu króla Polski. W jego herbie znajdował się polski orzeł i litewska pogoń (można to do dziś zobaczyć na zegarze z jego czasów zdobiącym wieżę w Conciergerie w Paryżu).We Francji nie sprawował samodzielnych rządów; lata 1574–1583 to okres dominacji politycznej królowej-matki podczas kolejnych faz wojen religijnych. Sam Henryk III, mimo swoich starań o jedność państwa, nie mógł zapanować nad walką stronnictw: protestanckiego z księciem Henrykiem de Condé i Henrykiem de Bourbon, królem Nawarry (przyszłym Henrykiem IV), oraz nieprzejednanych katolików, z księciem Henrykiem de Guise na za głosem „polityków” – umiarkowanych katolików, dążących w imię interesów państwa do zakończenia wojny wewnętrznej – przyznał hugonotom (pokój z Beaulieu, 1576) szereg praw, wolność kultu (poza Paryżem). Wywołał tym ostrą reakcję katolików, którzy zorganizowali pod wodzą księcia de Guise katolicką Świętą Ligę. By móc na nią wpływać, Henryk III ogłosił się jej szefem i szukał porozumienia z królem Nawarry. Ale wojna trwała, zwłaszcza że od 1584 roku (po śmierci młodszego brata Henryka III – Franciszka d’Anjou), Henryk Nawarski został prawowitym dziedzicem tronu domagała się od władcy Francji odebrania protestantom nadanych im praw. Wybuchła tzw. wojna trzech Henryków: Nawarczyka, de Guise i Henryka III. Zwolennicy Gwizjusza opanowali Paryż (dzień barykad, 12 V 1588), Henryk III musiał opuścić miasto, Stany Generalne w Blois (jak wcześniej w 1576–1577) poparły Świętą Ligę. Zdesperowany król kazał zamordować Henryka de Guise i jego brata Karola, biskupa Lotaryngii (XII 1588). Matce miał oświadczyć: Teraz znów jestem królem Francji, zabiłem króla Paryża. Konflikt jeszcze się zaognił. W trakcie oblężenia stolicy (wespół z Henrykiem Nawarskim, którego uznał za następcę tronu) został zasztyletowany przez fanatycznego dominikańskiego mnicha Jacques’a Clémenta. Został pochowany najpierw w Compiégne, a od 1610 roku w Saint-Denis. Ożeniony (15 II 1575) z Ludwiką Lotaryńską, córką Mikołaja Lotaryńskiego, hrabiego de Vaudémont, nie miał opinii współczesnych i potomnych (w tym historyków), Henryk III był i pozostaje postacią kontrowersyjną. Podkreśla się jego niezrównoważony charakter, wątpliwa moralność, homoseksualizm (był biseksualny), skrajności w postępowaniu: od okrucieństwa do bigoterii, od wyrafinowanej elegancji, poprzez pokutniczy habit, do szokujących przejawów transseksualizmu. Otaczający go upudrowani „pięknisie” lub raczej „pieszczochy” (mignons) byli jednak dla niego nie tylko towarzyszami zabaw, ale przede wszystkim w czasach wojen, intryg, zdrady i spisku, osobistą, oddaną mu gwardią przyboczną. Podnosi się równocześnie jego zasługi dla państwa francuskiego: wprowadzone przez niego reformy administracyjne i finansowe przygotowały grunt pod siłę monarchii Burbonów. Był mecenasem sztuki. Lawirując, dbał o to, by władza królewska nie wiązała się z jednym stronnictwem politycznym i tym samym mogła być czynnikiem tworzącym jedność państwa. Za jego panowania to się jednak nie roli w historii Polski nie miał szczęścia. Zderzenie odmiennych obyczajowości i systemów politycznych, jakie dokonało się przy okazji jego krótkiego pobytu w Krakowie, już u współczesnych wywołało opory. Potajemna ucieczka władcy ubodła Polaków i zdyskredytowała króla – Francuza. Odium spadało na jego rodaków i ojczyznę. Z kolei Francuzi z otoczenia Walezego rozpowszechniali ciemny wizerunek dalekiej, zimnej i niegościnnej Polski (słynne Adieu à la Pologne Philippe’a Desportesa, na które replikował Jan Kochanowski). Trzeba było kilkudziesięciu lat, by bliższe kontakty polsko-francuskie zostały wznowione, ale o polskim epizodzie króla Henryka pamiętano długo i pamięta się do dziś; bardziej w Polsce, niż we Serwański, Henryk III Walezy Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566–1576, Kraków Grzybowski, Henryk Walezy, Wrocław Chevallier, Henri III, Paris hasła:Maciej Serwański – profesor doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor wielu prac poświęconych historii Polski XVI i XVII wieku. Współautor „Słownika władców polskich” oraz „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej”.Źródło:Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej „Słownik władców polskich” (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią publikacje o Henryku Walezym: Nowożytność | | Autor:Czym były artykuły henrykowskie?Pod koniec XVI wieku Europa zmierzała już w stronę monarszych absolutyzmów. Tymczasem polska szlachta, po śmierci ostatniego Jagiellona, stanęła przed trudem wyboru nowego króla. I skłonienia go do tego, by zaakceptował jej złotą wolność. Jak to osiągnięto? Nowożytność | | Autor:Kompromitacja podczas koronacji. Czy Polacy byli gotowi w ostatniej chwili zabrać Henrykowi Walezemu koronę?Henryk Walezy miał już na rękach krew tysięcy protestantów. Papież nalegał, by nowy król zostawił sobie furtkę, pozwalającą także w Polsce prześladować innowierców. Francuz wymyślił fortel, który zdecydowanie nie poszedł po jego myśli. Średniowiecze | | Autor:Kto jest najpopularniejszym polskim władcą? Sprawdzamy dane wyszukiwarki GoogleKtórzy władcy budzą największe zainteresowanie, o których chcemy czytać, których sylwetki zgłębiamy? Którzy są najważniejsi dla nas – dzisiejszych Polaków? Przedstawiamy jedyny w swoim rodzaju ranking oparty na twardych danych. Wyniki materiały o Henryku Walezym z portalu książki o Henryku Walezym:
W 1574 r. miała miejsce w Krakowie uroczystość koronacji Henryka Walezego. Król przyjął oba zestawy warunków i złożył przysięgę, że ich dotrzyma. Mimo to, kiedy zmarł jego brat - Karol IX, Henryk potajemnie opuścił Polskę i udał się do Francji. Objął rządy w tym kraju jako Henryk III.
Uchański nie ogłosił wyników wyborów, nie chcąc doprowadzić do niebezpiecznego rozdwojenia elekcji, jednak zwolennicy kandydatury francuskiej wysłali poselstwo do przedstawicieli Francji z prośbą o szybkie przybycie Henryka. Wieść o jego zwycięstwie szybko rozniosła się po polu elekcyjnym, choć nie była informacją oficjalną. Tego samego wieczoru, w reakcji na wybór Henryka przy jednoczesnym braku porozumienia w sprawie korektury praw, grupa przeciwników Walezego z Janem Firlejem na czele opuściła pole elekcyjne, udając się do Grochowa. Secesja ta nie miała jednak charakteru podwójnej elekcji. Grochowiacy – jak nazwani będą buntownicy – nie dokonali wyboru własnego kandydata. U źródeł podziału tkwiła kwestia zaprzysiężenia przez nowego monarchę reformy praw. Sytuacja była napięta. Orzelski zanotował: „wystąpił Naród podzielony na dwa przeciwne wojska. Spodziewano się powszechnego boju i upadku Rzeczpospolitej”. Grupa secesjonistów nie była mała. Kryzys, jaki nastąpił 10 maja, przybierał formę coraz większego dramatu. Kronikarze wspominają, że obóz podwarszawski przygotowywał jeśli nie do zbrojnej likwidacji buntu, to przynajmniej obrony kandydata francuskiego. Ponoć przyczepiano sobie nawet do ubrań sosnowe gałązki, które odróżnić miały obrońców elekta od secesjonistów. Zwolennikiem negocjacji z obozem grochowskim był Piotr Zborowski, który nakłonił zgromadzonych pod Warszawą do wysłania do Grochowa posłów mających przekonać secesjonistów do powrotu. Odpowiedź grochowiaków była odmowna. Twierdzili przede wszystkim, że zręczna manipulacja tłumem szlachty sterowanym przez biskupa kujawskiego spowodowała zagłuszenie głosów sprzeciwu, przez co nie można było uznać, że wybór dokonany został jednomyślnie. Z punktu widzenia prawa elekcja była więc nielegalna, dokonana gwałtem. Podczas jednego z kolejnych spotkań poselstw obu obozów secesjoniści oświadczyli, że ich postępowanie nie jest spowodowane sprzeciwem wobec osoby Henryka, lecz nieprzeprowadzeniem reformy prawa w brzmieniu proponowanym przez grochowiaków. Przełomem było z pewnością poselstwo z Grochowa do Warszawy, w którym udział wzięli Andrzej Górka, Mikołaj Firlej, oraz Mikołaj Sienicki. Przywieźli oni ze sobą nową kartę przetargową – zredagowany w swym obozie zbiór praw określających miejsce monarchy w ustroju Rzeczpospolitej, który historiografia nazwie „artykułami henrykowskimi”. „Si non jurabis, non regnabis” Był 11 maja, a negocjacje przedłużały się. Zwolennicy Walezego niechętnie podchodzili do propozycji grochowiaków i naciskali na arcybiskupa gnieźnieńskiego, aby ten ogłosił królem Walezego. Prymas Uchański w końcu uległ. Nie czekając na ostateczne porozumienie z secesjonistami, ogłosił Henryka Walezego królem. Akt ten mógł doprowadzić do kolejnego rozłamu i wycofania się posłów z Warszawy. Z pojednawczym głosem wystąpił jednak Piotr Zborowski, który oznajmił, że: „to było tylko proste mianowanie Króla, które nie powinno być ogłoszone, aż nie stanie się zadość wszystkim warunkom ze strony Posłów Francuskich i Króla, a gdyby i było oznajmione nie należy Elekta dopóty za króla uważać”. Tym samym Piotr Zborowski ułożył zasadę, która do historii przejdzie jako okrzyk przypisywany niesłusznie Janowi Firlejowi – „si non jurabis, non regnabis” (jeśli nie zaprzysięgniesz, nie będziesz władał). Słowa te przekonały grochowiaków do powrotu na pole elekcyjne i uznanie wyników wyborów. Warunkiem potwierdzenia przez secesjonistów władzy Henryka, było jednak zaprzysiężenie reformy. Choć oficjalną przyczyną secesji grochowskiej był brak dokonania korektury praw przed elekcją, część historyków uważa, że była ona inspirowana działalnością Habsburgów, którzy poprzez doprowadzenie do rozłamu na polu elekcyjnym chcieli zatrzeć swoją klęskę. Być może część z uczestników secesji w istocie działała pod wpływem dworu wiedeńskiego, nie należy jednak zapominać, że wśród uczestników rozłamu byli zapewne i tacy, dla których problem reformy prawa był istotny, nie należy więc takich motywów zupełnie wykluczać. Henryk Walezy na polskim tronie 16 maja, swój podpis pod artykułami złożyli posłowie francuscy, ale dopiero przysięga króla-elekta mogła być zobowiązująca. Pod koniec elekcji pojawił się wyraźny marazm spowodowany zmęczeniem i poczuciem spełnionego obowiązku. Tuż po zaprzysiężeniu artykułów przez posła francuskiego dokonano wyboru poselstwa, którego zadaniem było zawiezienie formalnej informacji o wyborze, odebranie przysięgi na artykuły i pacta conventa, oraz sprowadzenie elekta do kraju. Tymczasem okres poelekcyjny był gorący. Poselstwo, które wybrało się do Francji, prowadziło żmudne negocjacje, próbując zmusić niechętnego Henryka do zaprzysiężenia przedstawianych mu dokumentów. W Polsce natomiast Habsburgowie, wspierani przez Firleja, usiłowali podważyć legalność elekcji Henryka. Według niektórych bezkrólewie nadal trwało... Autorem tego artykułu Jak Henryka Walezego na tron obierano? jest Sebastian Adamkiewicz. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA Czytaj też:Historycy: Epidemia koronawirusa z roku 2020 nie jest zjawiskiem wyjątkowym

ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom LXIII, zeszyt 1 — 2015 DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rh.2015.63.1-16 DOROTA PÓŁC´WIARTEK-DREMIERRE PIERWSZE POLSKO-FRAN

Niedługo po opuszczeniu granic Polski jej pierwszy elekcyjny władca zwolnił tempo podróży. W Wiedniu czekały na niego pieniądze, które przesłała mu matka, królowa Katarzyna Medycejska. Nie przyśpieszyła w ten sposób powrotu syna na ojczyzny łono. Wręcz przeciwnie. 23-letni Henryk dostał jedyną i niesamowitą okazję do zorganizowania wakacji życia. Jak pisze Nancy Goldstone w książce „Królowe rywalki”: Zamiast jechać prosto do Francji, został wraz z towarzyszami dwa tygodnie w Wiedniu, wystawnie podejmowany przez cesarza, nim ruszył w nieśpieszną, dwumiesięczną podróż przez Wenecję, Padwę, Ferrarę, Mantuę i Turyn. Ani razu podczas swych wojaży nie napisał do matki i zignorował jej liczne, naglące wezwania do powrotu. Jak każdy wytrawny turysta podziwiał zabytki, robił liczne zakupy i odwzajemniał się gospodarzom za wylewną gościnność. Szczególnie upodobał sobie Wenecję, gdzie znalazł się w swoim żywiole i mógł krążyć od jednego kupca do drugiego albo po prostu godzinami pływać na złotej barce, udostępnionej mu przez samego dożę. Henryk Walezy po ucieczce z Polski pierwszy raz był na prawdziwych wakacjach i nie zamierzał tracić z nich ani chwili. Na tym obrazie Andrea Vincentino widać, jak uroczyście witała króla Wenecja (źródło: domena publiczna). Kiedy Walezy przybył do ojczyzny, nie miał już żadnych pieniędzy ofiarowanych przez matkę. Nic dziwnego, że ociągał się z powrotem. Jego francuskie rządy rozpoczęły się symbolicznie. Gdy w katedrze w Reims włożono na jego głowę koronę, zawołał, że go uwiera. Oj, rządzenie ówczesną Francją mogło przyprawiać o ból głowy. Trudne rządów początki Przede wszystkim kraj zżerała wojna religijna między katolikami a protestantami. W Rzeczpospolitej, pierwszym królestwie Henryka Walezego, rzecz nie do myślenia! Polscy publicyści z niedowierzaniem przyglądali się wydarzeniom nad Sekwaną. Bije się Francuz z swoim bratem już to kilkadziesiąt lat żałośnie za przyczyną różnego nabożeństwa z mizernym utrapieniem zginieniem koronnem a narodu swego, a radby już poprzestał wojny by jako Polak bacząc, że to źle, zabieżał takiej przeklętej wojnie: konfederacyą – pisał w XVI wieku pewien anonimowy autor. Wojny zakończyć się Henrykowi nie udało. Francuscy kalwini przekonywali, że skoro Polakom zagwarantował tolerancję religijną, to wypadałoby, aby uczynił to też dla swoich „naturalnych poddanych”. Jednak francuskie elity strwoniły kolejne lata na religijnych walkach. Król, chociaż sam katolik, był krytykowany nawet przez swoich współwyznawców. Teolog Jean Boucher ubolewał, że monarcha „za świeżym Polski przykładem powziął plan utrzymania obydwu religii we Francji”. Nie oznaczało, że do spraw wyznaniowych podchodził czysto instrumentalnie. Niewątpliwie myślał o zbawieniu. W praktykach religijnych zdarzało mu się nawet wychodzić przed szereg. Jak czytamy w „Królowych rywalkach”: Pewnego grudniowego wieczoru w 1574 roku cały dwór musiał uczestniczyć w procesji, w której Henryk, odziany w zgrzebną koszulę (choć atrakcyjnie przyozdobioną czarnymi trupimi czaszkami), poprowadził w strugach zimnego deszczu zawodzących pokutników, biczując się w trakcie marszu. Henryk III – jak się zdaje – uwielbiał ubierać się na czarno. Tym razem bez trupich czaszek, za to z papugą na ramieniu. XIX-wieczny obraz Richarda Parkesa Boningtona (źródło: domena publiczna). Wprawdzie z tolerancją religijną we Francji nie wyszło, ale inne polskie wzorce Henryk Walezy wprowadzał z większym powodzeniem. Jak stwierdził historyk Stanisław Grzybowski, Walezy: Nauczył się w Polsce, że nawet skłóconym i pełnym opozycjonistów sejmem łatwiej manewrować niż społeczeństwem niezadowolonym, skłonnym do buntu a nie mającym żadnej reprezentacji swych interesów. W tym celu w latach 1576 i 1588 zwoływał Stany Generalne, reprezentujące szlachtę, duchowieństwo i tzw. Stan Trzeci, czyli całą resztę. Już w 1576 roku Stan Trzeci, najbardziej nękany różnego rodzaju daninami, wskazywał, że deficyt Francji dałoby się pokryć z dochodów kleru – co Henryk Walezy po kilku latach wprowadził w życie. Oczywiście, za każdym razem uzyskiwał (lub wymuszał) zgodę od władz duchownych. Henryk Walezy (pierwszy siedzący po lewej) na ślubie jednego ze swych faworytów, księcia Joyeuse, którego ożenił ze swą własną szwagierką. Obraz przypisywany Hieronymusowi Franckenowi (źródło: domena publiczna). Zobacz również:Historyczna szkoła płodzenia. Nietypowe sposoby na zajście w ciążę sprzed 500 latLesbijskie zabawy na renesansowych dworach [18+]Kasia i karczochy, czyli o tym jak pewna Włoszka postawiła na głowie francuską kuchnię Królewscy faworyci i potomek Drakuli Były król Polski naraził się nie tylko duchownym, ale także magnatom i szlachcie. Pozbył się ich z królewskiego dworu. Szlachtę odsyłał na wieś, magnatów do ich prowincji, a następnie zasypywał korespondencją, dotyczącą spraw administracyjnych. Zwolnione miejsce u boku władcy zajęli jego ukochani dworzanie zwani Les Mignons. Wyglądali dość specyficznie. Jak pisze Nancy Goldstone: Nosili [oni] długie włosy, wymyślnie kręcone raz i drugi w loki, a na czubku głowy atłasowe czepeczki niczym dziwki w burdelu; ich lniane koszule miały wykrochmalone, misternie marszczone kryzy sięgające pół stopy długości, nadające im wygląd głowy św. Jana, niesionej na tacy – opisywał ich pewien protestancki szlachcic. Czy króla z „mignonami” łączyło coś więcej niż przyjaźń? Większość historyków jest sceptyczna w tej kwestii. Zresztą ważniejszy jest fakt, że królewscy faworyci byli obsypywani pieniędzmi, tytułami arystokratycznymi i czuli się bezkarnie. Zgubiło to niejednego. Przykładem może być Bussé d’Amboise, jeden z najsłynniejszych „mignonów”. Znakomity szermierz, nieraz śmierci zaglądał w oczy. Jednocześnie przez pewien czas był kochankiem Małgorzaty de Valois, słynnej Margot, siostry Henryka Walezego. Zginął z ręki pewnego hrabiego, któremu uwiódł żonę. Nawet status faworyta króla i kochanka królewskiej siostry nie uratował krewkiego minionka d’Amboise. Na obrazie Małgorzata de Valois, znana lepiej jako królowa Margot (źródło: domena publiczna). Niezwykłą karierę zrobił inny ulubieniec króla – Petru Cercel, czyli Piotr z Kolczykiem. Był to potomek słynnego Drakuli, który w 1579 roku zjawił się na francuskim dworze. W 1583 roku Stambuł pod wpływem francuskiej dyplomacji mianował go hospodarem Wołoszczyzny, czyli władcą sporej części dzisiejszej Rumunii. Po kilku latach Turcy uznali, że hospodar z kolczykiem poczyna sobie zbyt samodzielnie, więc najpierw pozbawili go władzy, a następnie głowy. Posprzątajcie ten Luwr! Współczesnych drażniły też inne zachowania Henryka. O ile pierwszy polski król elekcyjny cieszył się z powrotu do ojczyzny, to warunki mieszkaniowe miał gorsze. Luwr miał trzy razy mniej komnat niż Wawel. I nade wszystko krakowski zamek był wysprzątany, czego nie można było powiedzieć o siedzibie francuskich władców. Henryk Walezy postanowił to zmienić. Jak pisze Stanisław Grzybowski: Żądał również, by Luwr był czysty, rzecz w ówczesnej Francji niesłychana. Nie pobudował wprawdzie oglądanych na Wawelu dyskretnych wykuszy zwieszających się nad fosami zamkowymi, kazał jednak co rano szorować kominki i korytarze, dziedzińce i schody. Sam, ku zgorszeniu poddanych, którzy nie widzieli dotąd podobnych ekstrawagancji i kwalifikowali je jako zniewieściałość, mył się również. Szczęście w łożu i sztylet w brzuchu Na pewno we Francji król Henryk Walezy odnalazł szczęście osobiste. W Polsce czekałby go ślub z Anną Jagiellonką, kobietą niemłodą i nieurodziwą. Po powrocie do Francji chciał ożenić się ze swoją ukochaną – księżną de Condé, mężatką. Jednak zanim kobieta uzyskała rozwód, zmarła w wyniku komplikacji poporodowych. Po kilkumiesięcznej żałobie Henryk Walezy poślubił lotaryńską księżniczkę Ludwikę, którą poznał jeszcze w trakcie podróży do Polski. Wysoka blondynka od razu mu się spodobała. Oboje uwielbiali taniec, poza tym nowa królowa Francji była cichą i spokojną osobą, nie wtrącała się też do polityki. Jedynym problemem był fakt, że nie doczekali się potomstwa. Wszyscy polscy królowie elekcyjni umierali z przyczyn naturalnych (nie licząc hipotezy, że Stefan Batory został otruty). Jedynym wyjątkiem jest Henryk Walezy. Być może nad Wisłą dożyłby spokojnie swoich dni, jednak we Francji czekał go tragiczny koniec. O, trup. Ciekawe, czy jak kopnę, to się ruszy… Pod koniec 1588 roku Henryk Walezy pozbył się księcia de Guise, a kilka miesięcy później sam stał się ofiarą skrytobójstwa (źródło: domena publiczna). 1 sierpnia 1589 roku przed obliczem króla zjawił się Jacques Clément, 22-letni dominikanin, który dostarczył rzekomo ważne listy. Kiedy Henryk zajął się lekturą, zakonnik wyciągnął spod płaszcza sztylet i zadał monarsze śmiertelny cios. Motywacje były natury religijnej: zabójca uznał, że katolicki król jest zbyt pobłażliwy wobec protestantów. Clément został natychmiast zamordowany przez królewską ochronę. Ostatni Walezjusz na francuskim tronie odszedł do wieczności następnego dnia. Do końca życia tytułował się królem Polski. Jego dawni poddani przyjęli wiadomość o jego śmierci z mieszanymi uczuciami. Protestanci uznali nawet śmierć króla Henryka Walezego za… słuszną karę niebios za ucieczkę z Rzeczypospolitej. Bibliografia Białecki Konrad, Konflikty wyznaniowe w XVI i XVII-wiecznej Francji widziane oczyma ówczesnych Polaków, „Mazowieckie Studia Humanistyczne”, t. 8, 2002, nr 2. Boucher Jacqueline, Louise de Lorraine, 2003, [dostęp 12 XI 2016]. Goldstone Nancy, Królowe rywalki, Warszawa 2016. Grzybowski Stanisław, Henryk Walezy, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1980. Grzybowski Stanisław, Henryk III Walezy, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 9, Wrocław – Warszawa – Kraków 1960–1961. Tazbir Janusz, Polskie i obce opinie o konfederacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974. G8k2d.
  • r9f5gq8rol.pages.dev/325
  • r9f5gq8rol.pages.dev/321
  • r9f5gq8rol.pages.dev/188
  • r9f5gq8rol.pages.dev/155
  • r9f5gq8rol.pages.dev/276
  • r9f5gq8rol.pages.dev/66
  • r9f5gq8rol.pages.dev/306
  • r9f5gq8rol.pages.dev/79
  • r9f5gq8rol.pages.dev/70
  • napisz jak zakończyły się rządy henryka walezego w rzeczypospolitej